Data publikacji: 2015-10-22 , 06:55
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Rafał Maślak: Na wsi budziło mnie pianie koguta i szczekanie psa. Tęskno mi za tym
Kategoria: Gwiazdy
Model tęskni za rodzinną wsią. Brakuje mu zwłaszcza charakterystycznej wiejskiej ciszy i spokoju. Twierdzi, że zaczął zwracać na to uwagę dopiero wtedy, gdy zamieszkał w wielkim mieście.
Model tęskni za rodzinną wsią. Brakuje mu zwłaszcza charakterystycznej wiejskiej ciszy i spokoju. Twierdzi, że zaczął zwracać na to uwagę dopiero wtedy, gdy zamieszkał w wielkim mieście.
Rafał Maślak urodził się i dorastał w niewielkiej miejscowości Gorzyca w województwie lubuskim. Nigdy nie wstydził się swojego pochodzenia i otwarcie mówi o życiu młodych ludzi na polskiej wsi. Twierdzi też, że czasami tęskni za niektórymi aspektami wiejskiej egzystencji.
– Teraz, kiedy zasypiam, to słyszę szum miasta. Samochody, sygnały, karetki, trąbienie i taki typowy miejski głos, hałas. A na wsi zawsze jak się budziłem, to kogut zapiał, pies zaszczekał, wieczorem świerszcze cykały, a przede wszystkim panowała taka cisza – mówi Rafał Maślak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Model przeprowadził się do Warszawy kilka miesięcy temu, gdy jego medialna kariera nabrała rozpędu. Twierdzi, że właśnie wtedy zaczął doceniać niektóre zalety życia na wsi.
– Teraz jak jadę na wieś, to jest to tak wyczuwalne, tak charakterystyczne, że tęskno mi za tym. To są takie rzeczy, na które kiedyś w ogóle bym nie zwrócił uwagi – mówi Rafał Maślak.
Model twierdzi jednak, że lubi życie w stolicy, w której panuje więcej pozytywnej energii niż na wsi. Nie ukrywa też, że wielkomiejskie życie wpłynęło na jego światopogląd.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Gwiazdy